Swoistym znakiem naszych czasów jest przyzwyczajenie do ogólnie ustalonych standardów. Wiele z nich wiąże się z koniecznością ciągłego bycia podłączonym do internetu – za pośrednictwem sieci internetowej płacimy dzisiaj za rozmaite usługi, ale przede wszystkim korzystamy z dóbr kultury popularnej. Na pewno ma to swój urok i jest po prostu wygodne, ale wiąże się przede wszystkim z tym, że w razie awarii internetu jesteśmy de facto odcięci od świata i jedyne, czym możemy się zająć to posyłanie beznamiętnych spojrzeń w ścianę. Możemy jednak dokonać prostej inwestycji i uczynić każdy wieczór interesującym.
Odtwarzacze DVD nie są już może tak popularne jak kiedyś, ale to nie zmienia faktu, że są znakomitym rozwiązaniem w absolutnie każdy nudny wieczór. Oglądanie filmów na takim urządzeniu ma swój niezaprzeczalny urok – to gwarancja jakości i pewności, że nie uświadczymy jakichkolwiek reklam ani przestojów w dostawie internetu. Popularność rozwiązania „Netflix and chill” nie sprawia wcale, że rozwiązanie „DVD and chill” jest mniej ciekawe. Filmy przeznaczone na odtwarzacz DVD mają też ogromny walor kolekcjonerski – standard tego typu sukcesywnie staje się coraz bardziej i bardziej przestarzały, a przez to za kilkanaście lat stanie się wręcz elitarny i z czasem być może kultowy na miarę kaset VHS.